Chociaż ostatni mecz w Chorzowie zawodniczki KU AZS Politechnika Koszalińska przegrały, to teraz ? na własnej hali pokazały, że twierdza Koszalin jest wciąż niezdobyta.
Mecz rozpoczęły zawodniczki Ruchu Chorzów, które już w pierwszych sekundach ? straciły piłkę. Podobnie było zresztą przez całą pierwszą połowę. I chociaż pierwsze minuty spotkania okazały się grą bramka za bramkę, to liczne straty zawodniczek z Chorzowa pozwoliły Akademiczkom na szybkie osiągnięcie przewagi punktowej. Do wyniku pierwszej połowy przyczyniła się też bardzo Sylwia Lisowska, która trafiła 5 rzutów z linii siedmiu metrów. Pierwsza połowa zakończyła się tym samym 11-bramkowym prowadzeniem AZS-u. (20:11).
Druga połowa to znowu dynamiczna gra i agresywna obrona obu drużyn. W wyniku tego co chwilę któraś z zawodniczek opuszczała boisko na dwie minuty. Zawodniczki AZS-u utrzymały jednak przewagę z pierwszej połowy i zakończyły mecz 9-bramkowym prowadzeniem 34:25.
